Piegowate koty wbrew pozorom wcale nie są rzadkością. Bardzo często możemy zaobserwować kocie piegi w obrębie noska. To tzw. plamki soczewicowate, które wyglądem tylko przypominają piegi. Możemy je zobaczyć praktycznie u każdego kota, a taką przypadłość nazywamy najczęściej “lentigo”.
Pojawiające się plamki przypominające piegi są skutkiem występowania melanocytów w naskórku oraz błonach śluzowych zwierzęcia. Te odpowiadają za pigmentację ciała, a więc pojawienie się dodatkowego czynnika może powodować miejscową zmianę zabarwienia skóry w wyniku oddziaływania promieni słonecznych. A zatem skąd biorą się plamy soczewicowate i czy po ich zauważeniu musimy natychmiast skonsultować się z lekarzem weterynarii? W tym artykule opowiemy więcej o tym, jak dochodzi do rozrostu melanocytów i kiedy tak naprawdę czarne plamki są niebezpieczne dla naszych mruczków.
Kocie piegi, czyli czarne plamki – jak wyglądają?
Można powiedzieć, że kocie biegi są naturalnym zjawiskiem, które ma podłoża nie tylko biologiczne, ale także genetyczne. Plamy soczewicowate są następstwem rozrostu melanocytów. Najczęściej nie są większe niż 1 milimetr, a skóra wokół nich nie zmienia swojej barwy. Jeśli zauważysz na skórze swojego mruczka czarne kropki, tutaj raczej nie masz powodów do obaw. Problem pojawia się wtedy, kiedy na kocim nosie mamy już widoczne zaczerwienienia. Te powinny wzbudzać niepokój, chociażby ze względy na ryzyko rozprzestrzeniającego się nowotworu.
Kiedy kociak ma naprawdę dużo piegów, a te dodatkowo łączą się w większe plamy po jakimś czasie, wtedy czym prędzej skontaktujmy się z weterynarzem. Plamy o skupiskach większych niż 10 milimetrów lub większe u kota to powód do niepokoju. Oczywiście to nie od razu wyrok. Często bywa tak, że takie zmiany skórne są w pełni naturalne i zachodzą w wyniku zwykłych procesów w naskórku i błonach śluzowych.
Czy kocie plamki są niebezpieczne?
Kilka plamek na kocim pyszczku to żaden problem, o ile te nie wywołują innych problemów zdrowotnych. Jeśli kocie piegi nie przekształcają się z czasem w większe skupiska zmian skórnych lub w czerniaka, wtedy nie musimy się obawiać o zdrowie naszych milusińskich. Piegi, czyli ciemne plamy u kota pojawiają się w skutek tzw. defektu kosmetycznego. Powodów ich występowania jest kilka: nietypowa kocia uroda, uwarunkowania genetyczne, umaszczenie.
Pamiętajmy, że kocie piegi nie bolą, nie swędzą i nie powodują żadnych negatywnych objawów w organizmie mruczka, o ile nie są związane z nowotworem. Jeśli u Twojego kota na nosie pojawiły się pierwsze zmiany kolorytu skóry, zacznij go po prostu obserwować. Kiedy nie zwiększają swoich rozmiarów, to oznacza, że nie stwarzają problemów zdrowotnych.
A zatem – jeśli zauważymy pojedynczą zmianę w postaci piegów u kota – nigdy nie panikujmy. Kluczowa jest obserwacja oraz szybka reakcja, jeśli okaże się, że piegi są wynikiem choroby skóry, nowotworu lub innego poważnego schorzenia, np. alergii.
Gdzie można zobaczyć kocie piegi?
Piegi, które pojawiają się u kotów na podniebieniu to plama soczewicowata. Niemniej jednak zmiany skórne nie oznaczają od razu groźnego czerniaka, a jedynie wskazują na nietypową urodę mruczka. Kocie piegi najczęściej są czarne albo brązowe. Możemy je zaobserwować przede wszystkim na takich częściach ciała kociaka, jak:
- wewnętrzna i zewnętrza część ucha,
- wargi,
- dziąsła,
- opuszki łap,
- pyszczek i nosek.
Pierwsze oznaki występowania piegów zaobserwujemy zazwyczaj na wargach oraz dziąsłach. Choć wydaje się to dość nietypowe, to w praktyce u kotów właśnie tutaj możemy zauważyć, kiedy melanocyty zaczynają wytwarzać dodatkowe pigmenty.
Czy każdy kot może mieć piegi?
No jasne, że nie! Tak naprawdę nikt nie jest w stanie określić, jakie mruczki mogą mieć naturalne piegi, a kiedy zmiany skórne informują o obecności pasożytów w organizmie lub są objawem choroby. Piegi zaobserwujemy najczęściej u kotów, które ukończyły już pierwszy rok życia. Biorąc pod uwagę genetyczne uwarunkowania, warto wskazać, że koty rude mają większe predyspozycje do tego, aby mieć piegi. Podobnie jest w przypadku mruczków trójkolorowych oraz szylkretowych.
Lentigo, czyli zmiana barwnikowa na nosie czy podniebieniu mruczka może też ujawniać się u kotów o innym umaszczeniu, choć na pewno nieco rzadziej. Jeśli zauważysz u swojego mruczka pierwsze piegi, po prostu je obserwuj. Nie musisz od razu wpadać w panikę i biegiem umawiać mruczka do gabinetu weterynaryjnego.
Kiedy masz wrażenie, że zmiany skórne są coraz poważniejsze i przypominają zmiany rakowe, wtedy czym prędzej umów się na badania ze swoim kotem. Specjalista z dziedziny weterynarii będzie w stanie precyzyjnie określić czy mamy do czynienia z lentigo, czy poważniejszymi problemami zdrowotnymi u kota – w tym celu wykonujemy biopsję.