Kiedy na co dzień żyjemy z kotem, często nie dostrzegamy, jak wiele zachowań mruczka jest nieprawidłowych. Niekiedy wydaje się nam, że szaleńcze bieganie czy nocne miauczenie to naturalne zachowanie kota… często tak, ale nie zawsze.
Nie zapominajmy o tym, że koty to żywe stworzenia, które także mogą cierpieć na liczne zabrudzenia psychiczne i behawioralne. Choć z pozoru niektóre zachowania nie wskazują nam na problemy tej natury, to jednak zdarza się, że rozwijająca się kocia nadpobudliwość może powodować wiele zburzeń w przyszłości.
Jak w takim razie powinniśmy obserwować mruczka, aby wychwycić pierwsze objawy nadmiernej aktywności związanej z problemami psychicznymi zwierzaka? Wbrew pozorom to nie takie trudne. Przygotowaliśmy dla Was kilka wskazówek, które powinien znać każdy koci opiekun.
Czym jest nadpobudliwość u kotów?
Problem wzmożonej kociej aktywności w ciągu doby wiąże się z problemami psychicznymi i behawioralnymi. To dwa czynniki, które przekładają się bezpośrednio na liczne problemy z mruczkiem. Kluczem do ustalenia odpowiedniej metody leczenia jest określenie źródła problemu.
Niektóre koty mogą okazywać nadmierną aktywność przez stres, a także trudności związane z kontrolowaniem sytuacji. Zdarza się też, że mruczek może chorować na nadpobudliwość ze względu na genetykę – nigdy nie mamy 100% pewności co do przyczyn, jeśli nie postawimy diagnozy z pomocą weterynarza, kociego behawiorysty lub zwierzęcego psychiatry.
Jakie objawy wskazują, że kot jest nadpobudliwy?
Jeśli zachowanie kota nie do końca wydaje się nam normalne, choć kot nie daje żadnych innych oznak problemów zdrowotnych, to jednak powinniśmy spróbować postawić wstępną diagnozę. Być może okaże się, że nasz pupil jest nadpobudliwy, a wtedy powinniśmy zacząć działać jak najszybciej.
Kilka objawów, które mocno wskazują na to, że kot jest nadpobudliwy to:
- Nieustanne pobudzenie – wtedy nasz mruczek ciągle biega bez powodu, przewraca się, skacze i gryzie losowe przedmioty w domu.
- Ukrywanie się – widzisz, że Twój kot ukrywa się, unika kontaktu z otoczeniem, a kiedy nikt nie patrzy, to urządza sobie gonitwy za swoim ogonem? To w połączeniu z wylizywaniem futra może wskazywać na problemy z nadpobudliwością.
- Zdezorientowana motoryka – nadpobudliwy kot nie będzie w stanie utrzymać równowagi (a to dziwne dla kota), a także rzuca się na losowe przedmioty np. miseczkę, którą jeszcze mamy w ręku.
- Brak skupienia i nadmierna czujność – to dwa typy objawów, które się nie wykluczają. Przykładowo: mruczek jest zdezorientowany i nie ma skupienia w trakcie wykonywania sztuczek, ale za to podczas polowania jest nadmiernie skupiony.
- Skrócony czas snu – to objaw, który na pewno zauważymy. Jeśli mruczek mało śpi, budzi nas w nocy i szaleje bez jasno określonego powodu, być może mamy powody do zmartwień.
Często też zdarza się, że nadpobudliwy kociak nie kontroluje swoich emocji i ma problem z ich wyrażaniem. A zatem jeśli mruczek od zabawy do agresji przechodzi dosłownie w sekundę, prawdopodobnie ma problem sam ze sobą i nadpobudliwością.
Co wpływa na wzmożone problemy z nadpobudliwością kotów?
Stres, stres i jeszcze raz… za mało czasu z opiekunem. 😀 Jeśli nie zadbamy o odpowiednią dawkę aktywności mruczka w ciągu dnia, liczmy się z tym, że z czasem przerodzi się to w pierwsze problemy z nadpobudliwością. Mruczek podobnie jak człowiek, musi dać sobie ujście zgromadzonej energii. Kiedy nie zapewnimy mu odpowiednich aktywności, wtedy pojawiają się kłopoty.
A zatem podstawowe czynniki rzutujące na nadpobudliwość kociaka to:
- problemy zdrowotne,
- zmiany w najbliższym otoczeniu np. przeprowadzka,
- pojawienie się małego dziecka w domu,
- nuda i brak odpowiedniej stymulacji,
- brak socjalizacji z domownikami,
- zaburzenia codziennej rutyny dnia i nocy.
Jeśli nie mamy w domu odpowiedniego drapaka dla kota i wygodnego legowiska, mruczek prawdopodobnie będzie mocno niezadowolony. Kiedy utrzymamy taki zły stan rzeczy przez dłuższy czas, wtedy objawy stresu, niespożytkowanej energii przerodzą się w problemy z nadpobudliwością, z którymi już znacznie ciężej sobie poradzić.
Nadpobudliwy kot – jak sobie poradzić z nadmierną aktywnością mruczka
Pamiętaj, że z nadpobudliwym kotem możesz sobie skutecznie poradzić. Oczywiście w skrajnych przypadkach, kiedy życie kota jest zagrożone, musisz udać się do weterynarza i kociego behawiorysty. W przeciwnym razie bez odpowiedniego podejścia pogorszysz sytuację psychiczną swojego pupila.
Najlepsze metody radzenia sobie ze zmianą zachowania futrzaka i problemami ze spożytkowaniem nadmiaru energii przedstawiamy poniżej.
Regularna zabawa z kotem
Nigdy nie powinniśmy o tym zapominać. Jeśli kot zachowuje się dziwnie, staje się nerwowy i znudzony, postaraj się poświęcić mu, chociażby godzinę dziennie na samą zabawę. Dla domowego pupila spędzanie czasu ze swoim opiekunem jest bardzo ważne – prawie tak ważne, jak ganianie za piórkiem. Wykorzystaj ulubione zabawki dla kota, akcesoria, a nawet tunele do zabawy z mruczkiem. Czasem godzina aktywności dziennie potrafi zdziałać cuda w kwestii leczenia kociego ADHD.
Nowe wyposażenie domu
Zadbaj o to, aby w całym domu mruczek miał dostęp do drapaka, legowiska, akcesoriów do naciągania. Dobrym wyborem jest też zabudowa ścienna, po której mruczek może swobodnie chodzić. Zwiększ też przestrzeń dostępną dla pupila – osiatkuj balkon lub taras i wypuść go na zewnątrz. To dobry sposób, aby kociak efektywnie spożytkował nadmiary energii.
Przygarnij drugiego kota…
Nam taki pomysł wydaje się genialny! Oczywiście istnieje ryzyko, że młody kociak weźmie przykład ze starszego i zaczną wspólnie gonić się bez opamiętania. Ma to jednak swoje plusy. Prędzej czy później koty nauczą się zajmować same sobą i objawy nadpobudliwości zaczną delikatnie zanikać.
Jakie są przyczyny nadpobudliwości kotów?
Generalnie rozróżniamy dwie podstawowe przyczyny kociej nadpobudliwości: genetyczne i ontogenetyczne. Te pierwsze dotyczą uwarunkowań “rodzinnych”, które kociak przejmuje po swoich rodzicach. Drugie wynikają z braku odpowiedniego wychowania ze strony kociej mamy lub opiekuna. Pamiętajmy jednak, że zawsze można pomóc mruczkowi z nadpobudliwością. Wystarczy odpowiednio dużo uwagi, zaangażowanie kociarza i mnóstwo pozytywnego nastawienia (no i może smaczków. :D).
Czy stres u kota może przekładać się na wzmożoną aktywność?
Oczywiście, że tak. Sytuacje stresowe mocno wpływają na zachowanie mruczka. To poważny problem też wtedy, kiedy kociak jest znudzony i nie może poradzić sobie z nadmiarem zgromadzonej energii. Takie czynniki mogą prowadzić do tego, że kot budzi nas w nocy, gryzie, staje się agresywny dla domowników, a nawet niszczy meble.
Czy wylizywanie sierści jest oznaką nadpobudliwości?
Jak najbardziej tak. Kiedy kociak zbyt często wylizuje swoją sierść, a nawet wydrapuje lub wygryza, to podstawowa oznaka nadpobudliwości lub… poważniejszych problemów zdrowotnych. Nie bagatelizujmy tego i starajmy się jak najszybciej skontaktować z weterynarzem. To pierwsze, co powinniśmy zrobić, aby pomóc kotu wyjść z trudnej sytuacji i uniknąć poważniejszych schorzeń.
Czy nocne miauczenie kota jest wynikiem nadpobudliwości lub stresu u kota?
To kolejny czynnik, który może, ale nie musi wskazywać na nadpobudliwość. Koty miauczą z różnych powodów, czasem po prostu z nudów, a czasem, aby zwrócić na siebie uwagę. Jeśli jednak pupil zbyt często nie daje Ci spać, a głośne nawoływanie jest połączone ze skakaniem, drapaniem i bieganiem ile sił w łapkach… wtedy mamy problem i prawdopodobnie zaczynamy mierzyć się z kocią nadmierną aktywnością.
Czy nadpobudliwego kota można zatrzymywać siłą?
Nie, nie i jeszcze raz nie. Pod żadnym pozorem nie przetrzymujemy mruczka na siłę. W ten sposób możemy doprowadzić tylko do pogorszenia jego stanu, a my narażamy się na ryzyko podrapania i pogryzienia. Unikajmy takich sytuacji. Jeśli mruczek zachowuje się nagannie, wykazuje objawy nerwowego zachowania i potrzebuje dać ujście nagromadzonej energii – pozwólmy mu na to. Mimo wszystko starajmy się zrozumieć pupila i dajmy mu przestrzeń, aby sam mógł się uspokoić. Wtedy zachowania naszego pupila samoistnie się ostudzą. Dopiero wtedy możemy zbliżyć się do mruczka i spróbować zacząć domową terapię, która naprawi nasze (lub innych opiekunów) błędy wychowawcze.